Niski gest czołowych polityków PiS, nawet w takiej chwili...

Nawet sprzyjająca PiS gazeta Rzeczpospolita zauważyła, że podczas pożegnania w Sejmie Pawła Adamowicza na sali zabrakło Jarosława Kaczyńskiego, Beaty Mazurek i Ryszarda Terleckiego. Weszli na salę obrad dopiero po ogłoszonej minucie ciszy.




Obiecałam sobie, że nie będę podgrzewać atmosfery, ale milczenie i tolerowanie nienawiści też jest błędem, o czym przekonaliśmy się minionej niedzieli.
Dlatego trzeba piętnować takie zachowanie polityków, bo nie powinno dla nich być miejsca w Sejmie, Senacie czy Samorządzie.

O tej postawie tak mówią politycy i komentatorzy:

Marek Migalski:
"Bratu, który zginął w wypadku lotniczym, pomniki. Konkurentowi politycznemu, zamordowanemu na posterunku, spóźnienie i nieobecność.To gorzej, niż zbrodnia - to błąd. Kaczyński przez gest swej pogardy, zostanie rozpoznany jako winny. I zapłaci za to"

Barbara Nowacka:
"Jakie to ich zachowanie malutkie. Nędzniutkie"

Beata Mazurek:
"Spóźnienie na dzisiejsze posiedzenie sejmu to czysty przypadek, proszę nie doszukiwać się w tym drugiego dna.Takie sytuacje niestety już się zdarzały i pewnie wszystkim mogą się zdarzyć"

Konrad Piasecki:
"Naprawdę nie da się zdążyć na uczczenie ofiary morderstwa minutą ciszy? Naprawdę?"

Komentując słowa Beaty Mazurek z PiSu.
W Łodzi, radni Prawa i Sprawiedliwości byli nieobecni podczas minuty ciszy w trakcie posiedzenia Rady Miejskiej w Łodzi - o czy informuje Polsat News.
To też pewnie przypadek? 

Komentarze