Chwyć byka na rogi



Jest pewna metoda przeniesiona żywcem z psychologii do biznesu czy do teorii zarządzania. Nie ma chyba żadnej książki poświęconej rozwojowi osobistemu, gdzie nie podaje się metody "Chwyć byka za rogi". 
Jest w każdej publikacji, choć może znajdziecie to pod inną nazwą.

Oczywiście, nie zachęcam Was do zrobienia kariery matadora i do poskramiania żywego byka😂. Chwyć byka za rogi, to wykonanie najtrudniejszego, najcięższego i najmniej przyjemnego zadania na samym początku. Gdy to zrobisz, reszta rzeczy które zaplanowałeś pójdzie Ci jak z płatka.

Nie przejmuj się, że często robisz zupełnie inaczej. Zanim ja się do tej metody przekonałam robiłam to co pewnie robi większość osób. Najpierw "obwąchiwałam" trudne zadanie, przeglądałam pocztę wmawiając sobie że to równie ważne, celebrowałam picie kawy, porządkowałam biurko. Traciłam czas, traciłam energię.

A trudne zadanie, ten przysłowiowy byk, to często była jakaś drobna rzecz, którą można było załatwić w 5 minut, tak jak np. telefon do nielubianej osoby. 
Przekonałam się, że metoda chwyć byka za rogi - załatwia mi cały dzień. Po wykonaniu trudnego zadania pozbywam się napięcia i uwalniam swój umysł, który z entuzjazmem jest gotowy do pracy nad innymi zadaniami.


Komentarze