Karma wraca, czyli wybory coraz bliżej

Jako światły obywatel Polski przyglądam się uważnie temu co dzieje się w polityce. Niedawno na Onecie (przekierowało mnie na Fakt) przypomniano Andrzejowi Dudzie jego chwyt wyborczy dotyczący wprowadzenia euro w Polsce, kiedy robił zakupy na Słowacji a później takie same u nas.



Wtedy jeszcze kandydat w Słowackim sklepie kupił olej, sok, mleko, cukier, jajko z niespodzianką, margarynę, ser, chleb i trzydzieści jajek. Zapłacił w Słowackim sklepie w przeliczeniu na złote 54 zł. Te same produkty Andrzej Duda kupił w Biedronce w Polsce i wyszło dużo taniej bo 37 zł.

Euro nie wprowadzono, za to wprowadziła się władza spod znaku "dobrej" lub jak wolą niektórzy "dojnej" zmiany!
I co?
Po trzech młodzieżówka z PO kupiła te same produkty w Biedronce w centrum województwa zachodniopomorskiego i za „koszyk Dudy” zapłacili aż 62 zł!

Wnioski pozostawiam inteligentnym!




Komentarze