Przyznam, że nie cenię Dody, choć oczywiście uznaję, że potrafi on podtrzymać zainteresowanie swoją osobą. Teraz piosenkarka chce zainteresować kogokolwiek Festiwalem w Opolu, nakręcając dętą aferę z reżyserem który ją podobno obraził. Poleciały łzy (nieźle zagrane).😁
Mikołaj Dobrowolski (ten zły reżyser) pospieszył z przeprosinami i zaraz plotkarskie portale i różne Karyny zaczęły napędzać zainteresowanie festiwalem.
Obserwuję to z uwagi na moje zawodowe inklinacje. To wszystko jest śmiechu warte, ale w końcu o to chodzi by przyciągnąć widzów. Może dzięki koperkowej aferze ktoś to Opole odwiedzi, może ktoś włączy telewizję rządową.
Komentarze
Prześlij komentarz