Na pewno większość z czytelników pamięta słowa z pierwszego przeboju Kayah:
A ja, w dzieciństwie chętnie bym to zmieniła i zaśpiewała:
A dlaczego tak?
Jako dziecko za żadne skarby nie chciałaś być dziewczynką.
Nie lubiłaś bawić się lalkami, "kobiece" prezenty od wujków i cioć szły szybko w zapomnienie.
Za to od początku kochałaś bawić się samochodzikami, śrubokrętem, młotkiem czy obcęgami.
A już najbardziej lubiłaś przybijać gwoździe. Na działce, bawiąc się z Tatą potrafiłaś tych gwoździ przybić ze setkę!
Córeczko wolałabym żebyś była....
Zbrojnik i rozbójnik był z Ciebie niedościgniony. Codziennie nowy siniak, potłuczone i zdarte kolano, podarte ubranie.
O licznych drobnych skaleczeniach i zadrapaniach nie ma nawet co wspominać.
A ile mam chłopców z naszej ulicy przychodziło do mnie na skargę, że zbiłaś ich synka :)
Poważnie, ze dwie skargi w miesiącu co najmniej.
A drzewa!
O to temat na całe opowiadanie. Wspinałaś się jak wiewiórka, Ty bez strachu a ja umierałam na dole.
Minęło Ci to wszystko jak poszłaś do I klasy. Pewnie chciałaś być taka jak inne dziewczynki :)
I powiem Tobie teraz w sekrecie jesteś 100 procentową kobietą.
Aż tęsknię za tą odrobiną "męskiego pierwiastka" ...
Córeczko wolałabym żebyś była chłopcem :)
Córeczko wolałabym żebyś była chłopcem!
A ja, w dzieciństwie chętnie bym to zmieniła i zaśpiewała:
Córeczko, wolałabym żebyś była córką :)
A dlaczego tak?
Jako dziecko za żadne skarby nie chciałaś być dziewczynką.
Nie lubiłaś bawić się lalkami, "kobiece" prezenty od wujków i cioć szły szybko w zapomnienie.
Za to od początku kochałaś bawić się samochodzikami, śrubokrętem, młotkiem czy obcęgami.
A już najbardziej lubiłaś przybijać gwoździe. Na działce, bawiąc się z Tatą potrafiłaś tych gwoździ przybić ze setkę!
Córeczko wolałabym żebyś była....
Zbrojnik i rozbójnik był z Ciebie niedościgniony. Codziennie nowy siniak, potłuczone i zdarte kolano, podarte ubranie.
O licznych drobnych skaleczeniach i zadrapaniach nie ma nawet co wspominać.
A ile mam chłopców z naszej ulicy przychodziło do mnie na skargę, że zbiłaś ich synka :)
Poważnie, ze dwie skargi w miesiącu co najmniej.
A drzewa!
O to temat na całe opowiadanie. Wspinałaś się jak wiewiórka, Ty bez strachu a ja umierałam na dole.
Minęło Ci to wszystko jak poszłaś do I klasy. Pewnie chciałaś być taka jak inne dziewczynki :)
I powiem Tobie teraz w sekrecie jesteś 100 procentową kobietą.
Aż tęsknię za tą odrobiną "męskiego pierwiastka" ...
Córeczko wolałabym żebyś była chłopcem :)
Komentarze
Prześlij komentarz