Przyszedł do naszego domu brodacz.
Ale nie monachijski, tylko taki zwyczajny, męski, młody.
Bródka ładna, starannie przystrzyżona. Stanął w drzwiach do mieszkania, przedstawił się i zapytał o córkę.
Była w domu.
Nie powiem, ogarnęło mnie zakłopotanie bo gość wyglądał jakby miał z dwadzieścia lat więcej od mojego dziecięcia.
Jednak nieco później zostałam uświadomiona, że jest tylko o 3 lata starszy.
No tak, nie na darmo mówi się o starych dowcipach - kawały z brodą. Nic tak nie postarza jak broda.
Nie, że mam coś przeciwko - każdy wiek ma swoje prawa. W schyłkowym okresie PRL brodę nosili prawie wszyscy jako symbol protestu przeciwko totalitarnej władzy. Dodatkowo modne były małe oporniki wpięte w sweterek.
Dziś na ulicach brodaczy coraz więcej. Czy to też symbol protestu przeciwko socjalistycznym rządom PiS? :)
A chłopak (kolejny) starający się o względy mojej córeczki - fajny!
Ale nie monachijski, tylko taki zwyczajny, męski, młody.
Bródka ładna, starannie przystrzyżona. Stanął w drzwiach do mieszkania, przedstawił się i zapytał o córkę.
Była w domu.
Nie powiem, ogarnęło mnie zakłopotanie bo gość wyglądał jakby miał z dwadzieścia lat więcej od mojego dziecięcia.
Jednak nieco później zostałam uświadomiona, że jest tylko o 3 lata starszy.
No tak, nie na darmo mówi się o starych dowcipach - kawały z brodą. Nic tak nie postarza jak broda.
Nie, że mam coś przeciwko - każdy wiek ma swoje prawa. W schyłkowym okresie PRL brodę nosili prawie wszyscy jako symbol protestu przeciwko totalitarnej władzy. Dodatkowo modne były małe oporniki wpięte w sweterek.
Dziś na ulicach brodaczy coraz więcej. Czy to też symbol protestu przeciwko socjalistycznym rządom PiS? :)
A chłopak (kolejny) starający się o względy mojej córeczki - fajny!
Komentarze
Prześlij komentarz