Dziś przypadkowo na stronie "Gazeta Pomorska" napotkałam na ciekawą historię opowiedzianą przez Aleksandrę Miklas z Jaszczółtowa.
Kiedy wciąż zalewa nas masa informacji o wypadkach, zbrodniach, złych ludziach - taka opowieść traktowana jest przez nas jako coś niezwykłego. Oto młoda dziewczyna wyjeżdża do Afryki, do Zambii w nieznane by pracować w sierocińcu.
Aleksandra szczerze wyznaje "...pracowaliśmy na polu. Było bardzo ciepło, były owady, były węże, było ciężko, bardzo ciężko. Nigdy wcześniej nie pracowałam fizycznie...".
Warto przeczytać, warto obejrzeć zdjęcia. Zobaczcie tutaj - klik.
Kiedy wciąż zalewa nas masa informacji o wypadkach, zbrodniach, złych ludziach - taka opowieść traktowana jest przez nas jako coś niezwykłego. Oto młoda dziewczyna wyjeżdża do Afryki, do Zambii w nieznane by pracować w sierocińcu.
Aleksandra szczerze wyznaje "...pracowaliśmy na polu. Było bardzo ciepło, były owady, były węże, było ciężko, bardzo ciężko. Nigdy wcześniej nie pracowałam fizycznie...".
Warto przeczytać, warto obejrzeć zdjęcia. Zobaczcie tutaj - klik.
Komentarze
Prześlij komentarz