Czym wycierać włosy po kąpieli? - bawełnianą koszulką!

Bogactwo internetu i zawartych w nim przeróżnych pomysłów niezmiennie mnie zadziwia. Szperając po różnych blogach napotkałam na ciekawy wpis:


 "BAWEŁNIANA KOSZULKA ZAMIAST RĘCZNIKA CZYLI JAK UCHRONIĆ WŁOSY PRZED NISZCZENIEM"
(wpis tutaj - klik)

Co prawda nigdy nie "tarłam włosów zwykłym ręcznikiem" ani nie wykonywałam "dynamicznych ruchów" ale jak rozumiem był to celowy zabieg autorki wpisu w celu przejaskrawienia problemu pielęgnacji włosów.



Jednak postanowiłam spróbować i opisać Wam jak to działa. Wzięłam bawełnianą koszulkę o grubej gramaturze, umyłam włosy i wytarłam koszulką 😀

Przez chwilę poczułam się jak "młoda" na biwaku. Bo chyba każdy spędzający kilka dni pod namiotem pamięta, że z braku ręcznika wycieraliśmy się w koszulki...

Moje odczucie?

Po pierwsze, ja nigdy nie szorowałam włosów ręcznikiem, a jedynie lekko rękoma przyciskałam materiał do skóry głowy. Nie było szarpania, jakiś "dynamicznych" ruchów. Włosy świetnie oddawały wodę wchłanianą przez ręcznik.

Po drugie, nie kupuję twardych, szorstkich ręczników za 10-15 złotych. Nie stać mnie na to. Wolę wydać 50-90 złotych i kupić ręcznik wysokiej jakości który posłuży na długo.

Po trzecie, czułam się głupio przed mężem, ale wytłumaczyłam mu że to taki eksperyment 😃
Różnicy nie dostrzegłam. Włosy były nastroszone tak jak zawsze, wilgoci pozostało na nich ani więcej ani mniej niż przy używaniu ręcznika.

Ale ja mam gęste, puszyste z natury włosy. Może w przypadku włosów kręconych efekt jest lepszy?
W każdym razie zapraszam do eksperymentowania - warto wypróbować sposób na sobie!


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Sprawdź z jakiego kraju pochodzi Twoje nazwisko?

Pacjent i gołąb

Japonia jest „pełna stulatków”, czyli historia pewnego oszustwa

Kto powinien zostać trenerem reprezentacji Polski w piłce nożnej według sztucznej inteligencji

Piernik Lwowski w mym wykonaniu

"Oni zaraz przyjdą tu" - historia jednego utworu (Breakout)