Wczoraj wraz z mężem wybraliśmy się do małej restauracyjki. W menu zauważyłam pozycję "kartacze".
Miły Pan restaurator potwierdził, że pyzy te cieszą się uznaniem gości i są smaczne.
Zamówiłam, zjadłam i powiem tak, one nawet przy cepelinach nie stały!
Nasza rodzina wywodzi się różnych części Polski, ale babcia pochodzi ze Wschodu. A na Podlasiu, Suwalszczyźnie, a już na pewno w Wilnie na stołach królowały cepeliny zwane inaczej kartaczami lub bardziej swojsko pyzami z mięsem.
Słynne pyzy z mięsem robiła i moja babcia i moja mama. Rzadko bo roboty przy tym sporo, ale danie to był prawdziwy rarytas i uczta dla podniebienia.
A jak cepeliny robiła moja babcia?
Składniki
1/2 kg mielonego mięsa pół na pół wieprzowego i wołowego.
2 kg średnich ziemniaków
1 łyżeczka majeranku
pieprz i sól do smaku
Do okraszenia przyda się tłuszcz ze skwarkami i cebulą.
Wykonanie
Najpierw zaczynamy od mięsa. Mieli się je dwa razy, doprawia i wyrabia na zwartą masę. Można w razie potrzeby dodać trochę wody.
1/3 ziemniaków gotujemy w mundurkach, obieramy i ciepłe przepuszczamy przez praskę. Pozostałe surowe ziemniaki obieramy i trzemy na tarce.
Wyciskamy masę przez płócienną szmatkę, ale soku nie wyrzucamy.
Mieszamy ugotowane ziemniaki z surowymi i dodajemy skrobi, która zebrała się na dnie naczynia z sokiem. W razie potrzeby można dodać odrobinę mąki ziemniaczanej.
Masę trzeba dobrze wyrobić.
A teraz najtrudniejsze.
Trzeba nabierać porcję masy ziemniaczanej i rozpłaszczać na gruby placek wielkości dłoni. Babcia masę brała nawilżonymi rękami i na środek placka nakładała farsz (powinno być go dużo). Kluskę zlepiało się na bryłę przypominającą sterowiec zeppelin.
Gotowe kluski gotujemy w dużej ilości wrzątku z dodatkiem soli przez około kwadrans.
Na stół powinny być podane natychmiast ze skwarkami, przysmażoną cebulą lub śmietaną.
Miły Pan restaurator potwierdził, że pyzy te cieszą się uznaniem gości i są smaczne.
Zamówiłam, zjadłam i powiem tak, one nawet przy cepelinach nie stały!
Nasza rodzina wywodzi się różnych części Polski, ale babcia pochodzi ze Wschodu. A na Podlasiu, Suwalszczyźnie, a już na pewno w Wilnie na stołach królowały cepeliny zwane inaczej kartaczami lub bardziej swojsko pyzami z mięsem.
Słynne pyzy z mięsem robiła i moja babcia i moja mama. Rzadko bo roboty przy tym sporo, ale danie to był prawdziwy rarytas i uczta dla podniebienia.
A jak cepeliny robiła moja babcia?
Składniki
1/2 kg mielonego mięsa pół na pół wieprzowego i wołowego.
2 kg średnich ziemniaków
1 łyżeczka majeranku
pieprz i sól do smaku
Do okraszenia przyda się tłuszcz ze skwarkami i cebulą.
Wykonanie
Najpierw zaczynamy od mięsa. Mieli się je dwa razy, doprawia i wyrabia na zwartą masę. Można w razie potrzeby dodać trochę wody.
1/3 ziemniaków gotujemy w mundurkach, obieramy i ciepłe przepuszczamy przez praskę. Pozostałe surowe ziemniaki obieramy i trzemy na tarce.
Wyciskamy masę przez płócienną szmatkę, ale soku nie wyrzucamy.
Mieszamy ugotowane ziemniaki z surowymi i dodajemy skrobi, która zebrała się na dnie naczynia z sokiem. W razie potrzeby można dodać odrobinę mąki ziemniaczanej.
Masę trzeba dobrze wyrobić.
A teraz najtrudniejsze.
Trzeba nabierać porcję masy ziemniaczanej i rozpłaszczać na gruby placek wielkości dłoni. Babcia masę brała nawilżonymi rękami i na środek placka nakładała farsz (powinno być go dużo). Kluskę zlepiało się na bryłę przypominającą sterowiec zeppelin.
Gotowe kluski gotujemy w dużej ilości wrzątku z dodatkiem soli przez około kwadrans.
Na stół powinny być podane natychmiast ze skwarkami, przysmażoną cebulą lub śmietaną.
Pycha!
Komentarze
Prześlij komentarz