Dziś podwójna, małżeńska opinia o wodzie toaletowej Ambre Noir firmy Yves Rocher dla mężczyzn.
Opinia męża.
Nie ukrywam, że bardzo sceptycznie sięgnąłem po ten zapach. Na co dzień używam zapachu Invictus (Paco Pabbane) przemiennie z Gucci Pour Homme.
Brakowało mi jednak zapachu "na wieczór", kiedy wracam po całym dniu z pracy, biorę prysznic i szykuję się na wieczorny wypad do pubu lub na imprezę w klubie nocnym.
Mój wybór padł na Ambre Noir i.... nie zawiodłem się.
Zapach jest orientalny, rzadko spotykany, mocny - trzeba się do niego przyzwyczaić, bo po prostu zwraca uwagę :)
Na imprezie kilka osób spytało "czego używasz?" i nie chciało uwierzyć, że to Yves Rocher.
Opinia żony 😀
Na początku nie mogłam się przyzwyczaić do tego zapachu. Wydawał mi się zbyt słodki, cukierkowy. Dopiero po chwili zdałam sobie sprawę, że to jednak typowo męski, zmysłowy zapach.
Utrzymuje się na skórze długo i dobrze komponuje się z moimi perfumami z tej samej firmy.
Cena nie jest niska, za 50 ml - 130 złotych. Ale my w promocji do dużego zamówienia kupiliśmy wodę za połowę ceny!
Opakowanie bardzo ładne, choć proste i bez zbędnych udziwnień.
Jak napisał producent:
" Ambre Noir łączy intensywny, drzewny charakter paczuli i wetiweru ze zmysłowością bobu Tonka. W sercu kompozycji przebija się subtelny cedr i lawenda"
Moja ocena w skali od 1 do 5 to 3,5
Komentarze
Prześlij komentarz