Rozmówca, który w dyskusji a Wami podnosi ton, prze zazwyczaj do konfrontacji. Liczy na to, że w odpowiedzi my również podniesiemy głos, wtedy on odpowie jeszcze głośniej i spirala emocji będzie się nakręcać.
Można założyć, że on ma doświadczenie w tego typu gierkach, i chce przejąć inicjatywę w rozmowie i "wygrać" starcie.
Nic odkrywczego teraz Wam nie powiem, bo w wielu podręcznikach z psychologii czy zarządzania o tym przeczytacie, ale jest dobry sposób na takiego dyskutanta.
Kiedy widzisz, że adwersarz przestaje panować nad emocjami i zaczyna podnosić głos, udawaj, że nic się nie dzieje, że tego nie dostrzegasz. Mów spokojnie a nawet ciszej niż dotychczas. Nie jest to łatwe, wymaga nieco doświadczenia, bo nie każdy jest w stanie utrzymać nerwy na wodzy, kiedy ktoś na niego prawie krzyczy.
W większości przypadków to działa, rozmówca wygasza swe emocje i się uspokaja.
Komentarze
Prześlij komentarz