Pan Krzysztof Stanowski założył Kanał Zero. Od początku kanał ten był określany przez wielu dziennikarzy i polityków jako wspierany/reklamowany przez partię PiS.
Każdy mógł przeczytać, skąd pochodzą pieniądze które otrzymywał Stanowski (np. spółki skarbu zarządzane wtedy przez ludzi związanych z partią PiS). A o reklamie w TVPiS już nie wspomnę.
Panu Stanowskiemu zadawano pytania skąd otrzymywał "kasę". A on albo nie odpowiadał, albo zastraszał pytających, albo szukał na nich haków. Ale pojawili się sygnaliści, którzy mogą wiedzieć coś więcej. A może są jakieś nagrania?
I wymyślił "akcję" która miała zdyskredytować przyszłe doniesienia na jego temat. Aby w przyszłości móc mówić, że to pewnie spreparowane nagranie, takie jak to co podrzucił Stonodze.
Ale tu kłania się Freud. Stanowski nie wymyślił jakiejś bzdury np. natury obyczajowej ale wymyślił filmik „Ziobry nie ruszamy”, Pisu nie ruszamy, pisowskich afer nie ruszamy.
I mimo, że filmik był fałszywy, to ujawniał prawdziwe intencje Stanowskiego, z czego on chyba zdawał sobie sprawy nagrywając fałszywkę.
No bo na jego kanale przecież Ziobry nie ruszają, Pisu nie ruszają pisowskich afer nie nagłaśniają - bo nie gryzie się ręki która karmiła/karmi.
Komentarze
Prześlij komentarz