Kontakt z ludźmi podtrzymuje życie
Mój tata ma już ponad osiemdziesiąt lat i każdego ranka uparcie idzie pieszo do małego sklepiku na rogu naszej ulicy.
Powtarzałem mu setki razy:
— Tato, po co tam chodzisz? Mogę wszystko zamówić przez internet. Jeden klik i zakupy są pod drzwiami.
A on tylko macha ręką i uśmiecha się tym swoim dobrym, upartym uśmiechem:
— Ja tam nie po chleb chodzę — mówi. — Ja chodzę… po życie.
Powtarzałem mu setki razy:
— Tato, po co tam chodzisz? Mogę wszystko zamówić przez internet. Jeden klik i zakupy są pod drzwiami.
A on tylko macha ręką i uśmiecha się tym swoim dobrym, upartym uśmiechem:
— Ja tam nie po chleb chodzę — mówi. — Ja chodzę… po życie.
Na początku myślałem, że to pretekst, żeby się rozruszać. Ale któregoś dnia postanowiłem pójść razem z nim. Droga, która normalnie zajmuje dziesięć minut, przeciągnęła się prawie do godziny. Bo co kilka kroków ktoś go zatrzymywał.
Rzeźnik wyszedł zza lady i zapytał, jak się trzymają tacie kolana.
Pani z warzywniaka podała mu jabłka i powiedziała:
— Te słodkie, które pan lubi.
Chłopiec z sąsiedniego bloku przybiegł pochwalić się nową resorówką.
A kiedy doszliśmy do kasy, kasjerka pochyliła się i szepnęła:
— Miło pana widzieć, panie Janie. Wczoraj pana nie było, już się martwiłam.
W drodze do domu zapytałem:
— Nie męczy cię to wszystko?
Uśmiechnął się tylko:
— Synu, to właśnie mnie trzyma na tym świecie. Ci ludzie mnie znają. Zauważają, kiedy przychodzę. I zauważą, jeśli któregoś dnia nie przyjdę. Jaka aplikacja w twoim telefonie może mi to dać? Jaka dostawa zatęskni, jeśli pewnego dnia nie otworzę drzwi?
Rzeźnik wyszedł zza lady i zapytał, jak się trzymają tacie kolana.
Pani z warzywniaka podała mu jabłka i powiedziała:
— Te słodkie, które pan lubi.
Chłopiec z sąsiedniego bloku przybiegł pochwalić się nową resorówką.
A kiedy doszliśmy do kasy, kasjerka pochyliła się i szepnęła:
— Miło pana widzieć, panie Janie. Wczoraj pana nie było, już się martwiłam.
W drodze do domu zapytałem:
— Nie męczy cię to wszystko?
Uśmiechnął się tylko:
— Synu, to właśnie mnie trzyma na tym świecie. Ci ludzie mnie znają. Zauważają, kiedy przychodzę. I zauważą, jeśli któregoś dnia nie przyjdę. Jaka aplikacja w twoim telefonie może mi to dać? Jaka dostawa zatęskni, jeśli pewnego dnia nie otworzę drzwi?
I wtedy zrozumiałem, jakby ktoś uderzył mnie piorunem: tata nie kupuje tylko produktów.
On kupuje poczucie bycia częścią świata.
I w końcu dotarło do mnie jedno:
Wygoda oszczędza czas — ale to kontakt z ludźmi podtrzymuje życie.
Pobrane ze strony "Kawa z mlekiem"

Komentarze
Prześlij komentarz