Przejdź do głównej zawartości

Zatopienie statku Wilhelm Gustloff - dlaczego my Polacy przejmujemy niemiecki punkt widzenia?

Model statku Wilhelm Gustloff (źródło: Wikimedia)
Aby przekonać się, jak obecnie powinniśmy myśleć o zatopieniu „Gustloffa” i jaka w tej mierze obowiązuje obecnie w Polsce wykładnia historyczna, warto zajrzeć do źródeł niemieckich.

Już na wstępie ciekawostka - statek pomocniczy Kriegsmarine – „Wilhelm Gustloff” opisywany jest tam często jako statek pasażerski!
Tak, wycieczkowy, pasażerski, służący do przewożenia cywili – przemilczając fakt, że na czas wojny został uzbrojony i zmilitaryzowany przez marynarkę wojenną.

Duże zamieszanie jest też przy liczeniu liczby ofiar. I nie chodzi o to, że jest ona zawyżona czy zaniżona – są to szacunki, praktycznie nie do wyliczenia.
Chodzi jednak o sposób „jakościowego” podawania liczby ofiar.
Niemcy podają co prawda, że prócz 173 członków załogi okrętu znajdowali się tam również żołnierze z zaliczeniem jednak większości z nich do formacji pomocniczych Kriegsmarine.

No to przyjrzyjmy się temu bacznie. Było 162 rannych żołnierzy Wehrmachtu. Na pokładzie znalazły się 373 kobiety, z korpusu pomocniczego Kriegsmarine (były to wojskowe telefonistki, telegrafistki, maszynistki, kreślarki i pielęgniarki).
Jednak jakby przez niedopatrzenie „dopisano” do tej formacji 918 oficerów i marynarzy z II dywizji szkolnej okrętów podwodnych. Mieli oni uzupełnić załogi U-bootów, tak ochoczo i bez ostrzeżenia zatapiające statki alianckie. Chyba trudno nazwać ich żołnierzami z formacji pomocniczych.

Źródła niemieckie za to zawsze podkreślają, że na Gustloffie znajdowało się 4424 cywilnych uciekinierów. Jest to dodatkowo wzbogacane przedwojennymi zdjęciami, kiedy jednostka pełniła funkcję statku pasażerskiego.
Patrzą na nas uśmiechnięci, ubrani po cywilnemu pasażerowie rozkoszujący się urokami morskiej podróży. Przekaz jest prosty a manipulacja jasna - ma wywołać w obserwatorze skojarzenie, że Rosjanie zatopili statek pasażerski, głównie z cywilami na pokładzie!

I zapewne znów, przez zapomnienie Niemcy nie podają że wśród tych „cywili” znajdowali się liczni gestapowcy, policjanci, członkowie organizacji Todt czy w końcu działacze NSDAP. Dodatkowo byli tam urzędnicy hitlerowscy uciekający przed Armią Czerwoną, a wszyscy z najbliższymi rodzinami.
Znając ówczesne realia sami sobie dopowiedzmy ilu „prawdziwym” uchodźcom udało dostać się na ów rejs?

Kapitan rosyjskiego okrętu podwodnego, który storpedował „Wilhelma Gustloffa” jest często określany jako barbarzyńca, który posłał na dno tysiące niewinnych ludzi!
A przecież storpedowanie jednostki pomocniczej, idącej w konwoju, było całkowicie zgodne z prawem wojennym, a konkretnie z układem londyńskim z 1936 roku regulującym zasady prowadzenia wojny podwodnej.
Storpedowano statek, przekształcony z jednostki pasażerskiej w uzbrojoną jednostkę pomocniczą Kriegsmarine.
Gdyby ci wszyscy Niemcy przeżyli to po dopłynięciu do celu w większości byliby zmobilizowani do dalszej walki, obsadziliby kolejne U-booty, zostaliby wcieleni do Volksturmu w ramach wojny totalnej.
Ilu byłoby dodatkowych ofiar po stronie aliantów?

J&S

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Piękne słowa Piotra Fronczewskiego o matce

To jedne z najpiękniejszych wyznań jakie ostatnio słyszałam. Kto wie, może nawet przez ostatni rok czegoś bardziej wzruszającego nie przeczytałam. Zawsze lubiłam  Piotra Fronczewskiego - aktora, ale teraz zyskał mój szacunek jako człowiek. Piotr Fronczewski o opiece nad 103 letnią matką: "To jest dla mnie niezwykłe i bardzo cenne doświadczenie. Kiedy rano pomagam jej usiąść podaję śniadanie, przytulam na dzień dobry To jest stan , którego nie potrafię opisać Trzymając ją w ramionach mam przecież świadomość , że wziąłem się z niej Dalej nie ma już słów. Jest tylko bliskość. Milczenie. I cisza. Stają mi przed oczyma sceny , gdy to ona opiekowała się mną jako berbeciem. Dzisiaj staję przed nią jako stary człowiek wobec drugiego starego człowieka Ja tę naszą wspólną podróż przez życie rozpatruję w kategoriach cudu .Dziś spłacam dług za jej dobroć ,poświęcenie za te wszystkie lata gdy była dla mnie oparciem... . W tym naszym codziennym przytuleniu się porannym jest czysta miłość i wdz

Usta jak u glonojada, czy naprawdę te kobiety się Wam podobają?

To co niektóre kobiety robią dzisiaj z ustami dla mnie jest nieestetyczne. I nie, nie potępiam, bo każdy ze swoim ciałem może robić co chce. Ale dla mnie powieszone usta a'la glonojad wyglądają bardziej śmiesznie niż seksownie. A może nie mam racji? Trzy modelki:

Papa Smerfik - zmarł kolejny aktor z tego kanału "Łysy" czyli Krzysztof

Papa Smerfik , to Youtuber z Ełku, bardzo popularny w sieci, który "robi" kasę na nagrywaniu bezdomnych. Wynajął im nawet dom, gdzie śpią, mieszkają i spożywają alkohol. Nie bądźmy naiwni, tu nie chodzi o niesie pomocy, ale filmy z bezdomnymi budzą zainteresowanie wszak chodzi o ilość wyświetleń. Oglądam to uwagi na zainteresowania zawodowe, choć  filmy te są bardzo kontrowersyjne. Tym niemniej można pewne zachowania wykorzystać w mojej pracy, w terapii, bo w nagraniach pokazano upodlenie ludzi, często prowokowane dużą ilością dostarczanego alkoholu. Niestety, są tragedie i bezdomni "aktorzy" umierają. Teraz w domku wynajętym przez Papę Smerfika zmarł Krzysztof bardziej znany jako "Łysy". To kolejna śmierć, bo wcześniej umarli Gienek i Janek. Tym razem "aktor" umarł w domu i nikt mu nie pomógł. Trzeba czekać na sekcję i decyzję prokuratury, czy ktoś odpowie za tą śmierć! Więcej moich wpisów na temat bezdomnych na blogu: Papa Smerfik - czy można t

Miej otwarty umysł!

Posłuchajcie tej historii: 18 lat temu  Mark Zuckerberg , właściciel Facebooka i jeden z najbogatszych ludzi na świecie zaprosił pięć osób do swojego pokoju studenckiego na Harvardzie. Chciał im przedstawić pewną propozycję  biznesową. Na spotkanie przybyło tylko dwóch z zaproszonych przyjaciół, wysłuchało Marka a następnie postanowiło mu pomóc z zaproponowanym projekcie. Dziś obaj są miliarderami: Dustin Moskovitz ma majątek oceniany na ponad 17,8 miliarda dolarów a Eduardo Saverin to 20 miliardów dolarów. Kiedy przyjaciel zaprasza Cię na rozmowę o biznesie zawsze miej otwarty umysł na takie propozycje. Ale najpierw przyjdź!😀

Chusteczką w mrowisko, czyli ludowa metoda leczenia reumatyzmu

Tak do niedawna wyśmiewana i wyszydzana medycyna ludowa wraca do łask.  Stare domowe metody leczenia były oparte na wiedzy wynikającej z wieloletnich doświadczeń, dziś dodatkowo są wsparte badaniami laboratoryjnymi. Kuracja mrówkowa. Jest to metoda stara i sprawdzona. Nie polega wcale na wsuwaniu rąk czy nóg do mrowiska :) wystawiając się na lecznicze ukąszenia, a zastosowaniu zwykłej chustki. Trzeba trochę wzruszyć mrowisko i wrzucić w nie bawełnianą chustkę (może być też inny kawałek materiału). Po 2-3 godzinach strzepujemy mrówki, a chore miejsca owijamy chustką nasączoną kwasem mrówkowym. Pamiętajmy jednak, aby bez potrzeby nie niszczyć mrowiska. Wystarczy tylko lekkie wzruszenie wierzchniej warstwy!

Wracają stare imiona, czyli najpopularniejsze imiona nadawane dzieciom w pierwszej połowie 2023 roku

Niedawno Ministerstwo Cyfryzacji zamieściło dane dotyczące imion jakie nadawane są nowonarodzonym dzieciom w Polsce. Zwróciłam uwagę, że wracają stare imiona. No bo zobaczcie sami pięć najpopularniejszych imion nadawanych chłopcom w okresie od stycznia do czerwca 2023 roku:  Nikodem,  Antoni,  Jan,  Aleksander,  Franciszek . Dla zainteresowanych zamieszczam spis imion wraz z ilością dzieci (minimum 100), które dane imię otrzymały. Sami możecie sprawdzić, jak popularne jest imię, jakie nadaliście swojemu dziecku.👼 Chłopcy: NIKODEM 3317 ANTONI 2930 JAN 2848 ALEKSANDER 2824 FRANCISZEK 2525 LEON 2430 JAKUB 2366 MIKOŁAJ 2056 IGNACY 1994 STANISŁAW 1975 FILIP 1761 SZYMON 1701 WOJCIECH 1592 TYMON 1468 ADAM 1449 MARCEL 1397 KACPER 1391 MAKSYMILIA

Modlitwa żebraka

Odkryłam dziś w necie bardzo ciekawą historię zamieszczoną przez pastora katolickiego. Bardzo pouczająca! Któregoś dnia do moich drzwi zapukał ż ebrak i poprosił o jedzenie. Powiedziałem mu, żeby podszedł do drzwi w ogrodzie na zapleczu mojego domu. Poprosiłem, żeby usiadł na podłodze, i za chwilę wyszedłem i przyniosłem resztki jedzenia pozostałe z obiadu.  Zanim zjadł, zaproponowałem: "Pomódlmy się". Poprosiłem aby powtórzył za mną: "Ojcze nasz, który jesteś w niebie". On na to  "Ojcze wasz, który jesteś w niebie".  Powiedziałem szybko: "Nie, nie, Ojcze nasz, który jesteś w niebie". A on znowu powiedział: "Ojcze Twój, który jesteś w niebie" To mnie zirytowało, i zapytałem, dlaczego mówisz "Ojcze Twój" czy "Ojcze Wasz" kiedy ja mówię "Ojcze nasz". Tak mi na to odpowiedział: "Proszę pana, to jest tak, że jeśli powiem "Ojcze nasz", to obaj staniemy się braćmi. Gdybyśmy byli braćmi, to zaprosił