Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2017

Wakacje bez dzieci i bez samochodu za to z ... PKP. Takie małe podziękowania

Dziś temat luźno związany z naszymi wakacjami. Na opisy i zdjęcia przyjdzie jeszcze czas, mam tyle materiału, że nie nadążam go obrabiać. Będzie za to o ludzkiej życzliwości i bezinteresowności. Zatrzymaliśmy się na chwilę w Gnieźnie i okazało się że w hotelu nie ma szamponu z odżywką. Moje włosy są tak gęste i niesforne że bez tego kosmetyku wyglądają jak szalone. A że obok jest sklep firmowy "Biały Jeleń" udałam się do niego po brakującą odżywkę.  Moja ulubiona, O'Herbal była tylko w ogromnej butli. Trochę zmartwiona, powiedziałam, że to trochę za dużo i nie chcę się obciążać - bo jadę w dalszą podróż. Jakież było moje zdziwienie, kiedy uśmiechnięta Pani ekspedientka pogrzebała w pudle i podarowała mi próbkę odżywki i saszetkę szamponu. Taki sam zestaw dostał od niej w prezencie mój mąż. Serdecznie pozdrawiamy przemiłą Panią ze sklepu Biały Jeleń w Gnieźnie na ul. Sobieskiego 20. Jest tam nie tylko ogromny wybór świetnych kosmetyków ale i miła obsługa.

Wakacje bez dzieci i bez samochodu za to z ... PKP. Część 3 - etap pierwszy: na Gniezno!

Część pierwsza , część druga Część 3 - etap pierwszy: na Gniezno! Wszystko spakowane i właśnie siadam do komputera. Koło obiadu podjęliśmy decyzję gdzie jedziemy. Czeka na nas pierwsza stolica Polski - Gniezno. Ja byłam tam bardzo dawno, w czasach szkolnych a mąż (o dziwo) nie był tam nigdy. Bilet kupiliśmy godzinę później, wyruszamy z Elbląga o 7:29 rano. Mamy dwie przesiadki, po 40 minutach dojeżdżamy do Tczewa (pociąg dalej mknie do Gdyni) gdzie po 9 minutach mamy przesiadkę na pociąg z Gdyni do Bydgoszczy. Tu planowo docieramy na godzinę 10:10 i przesiadamy się na pociąg do Poznania, który jedzie przez Gniezno. Na miejscu powinniśmy być kwadrans po godzinie 12. Uf, mamy tylko nadzieję że jutro nie będzie wielkiego upału.

Wakacje bez dzieci i bez samochodu za to z ... PKP. Część 2 - przygotowania do jutrzejszego wyjazdu.

Część pierwsza Część druga - przygotowania do jutrzejszego wyjazdu. Najważniejsza w podróży pociągiem jest ... torba. Przecież musi ona pomieścić wszystkie Wasze ubrania, buty i inne potrzebne przedmioty. Na dodatek powinna był łatwa do noszenia i pakowna. Wybór męża padł na: Torba CamelActive . Ma ona same zalety. Jest naprawdę wytrzymała, łatwa do utrzymania w czystości i leciutka. Ma ona jeszcze jeden myk. Dzięki systemowi zamków można ją blisko trzykrotnie powiększyć! Na dodatek ma wiele kieszonek bocznych i zakamarków gdzie można poupychać potrzebne nam przedmioty. Torbę będzie dźwigał mąż a ja postawiłam na plecaczek przywieziony kiedyś ze Szwecji. Bardzo fajny do noszenia, towarzyszył mi na wyprawie do Czech i w Sudety - spisywał się dzielnie. No i ta swoboda rąk! Ponieważ jednak torba Camel nie ma zabezpieczenia laptopa (jest komora ale bez miękkiej wykładziny) naszego maka opakujemy w dodatkową, miękką teczuszkę. 30 deko więcej - ale

Wakacje bez dzieci i bez samochodu za to z ... PKP. Część 1 - koncepcja

W tym roku postanowiliśmy, że wakacje spędzimy inaczej niż zawsze. Dzieci już dorosłe i samodzielne - więc my idziemy na żywioł i jak w piosence Maryli Rodowicz chcemy "wsiąść do pociągu byle jakiego". Założenia do naszej wyprawy mamy następujące: Jak najmniej bagaży . Oznacza to że bierzemy tylko najpotrzebniejsze rzeczy. Zastanawiamy się czy wziąć dwa lekkie plecaczki czy może plecak i dużą torbę na ramię. Torba na kółkach odpada.   Podróżujemy tylko pociągami regionalnymi . Jest to oczywiste, bo nie mamy sprecyzowanego kierunku podróży ani miast w których chcemy się zatrzymać dłużej (np. na nocleg). Pociągi z miejscami rezerwowanymi są zatem nie dla nas.   Nie rezerwujemy hoteli . I to jest oczywista sprawa - do końca nie wiemy w jakich miastach będziemy mieli szansę na nocleg. Ponadto wcześniejsza rezerwacja narzuca nam już marszrutę. Doświadczenie w takich wyprawach już mamy. Raz nawet wybraliśmy się w ten sposób do Niemiec i daliśmy radę 😀.  Od tej wyprawy

Placki ziemniaczane u mojej babci

Kiedy byłam małą dziewczynką bardzo lubiłam jeździć do mojej babci. Wszystko tam było fascynujące, tajemnicze.... Sad pełen okazałych jabłoni. Pod drzewami ule z brzęczącymi w upalne dni pszczołami. Zagon warzyw, kwiaty, króliki którym trzeba było rwać mlecz, krzyż przydrożny tuż obok domku babci. Pod tym krzyżem w maju modliła się cała wieś. Kobiety przychodziły z kwiatami, dziewczęta w wiankach a chłopcy ładnie ubrani. Pamiętam też smaki dzieciństwa. Chleb posmarowany grubo masłem i kubek mleka. Czasem kładło się na kromkę łyżeczkę miodu. Pycha! Ale najbardziej pamiętam smak placków ziemniaczanych. Babcia pach pach i potrafiła przygotować ciasto na placki w kilka chwil. Pozwalała mi oczywiście sobie pomagać, t o była zabawa. A jak te placki smakowały.  Takie duże, smażone po kilka sztuk na ogromnej patelni. Do dziś na to wspomnienie leci mi ślinka z ust 😀 Jeśli komuś narobiłam apetytu, to przypomnę szybki przepis na placki ziemniaczane: Składniki: Około 1,5 kg ziem

Zupa cebulowa - przepis koleżanki

Kilka dni temu byłam u koleżanki. Kiedy tak sobie siedzieliśmy i kawkowaliśmy mijała godzina za godziną i z pracy wrócił jej mąż. Na obiad była zupa cebulowa (i coś na drugie) i załapałam się na talerz aromatycznej potrawy. Pycha! Dlatego dziś chcę podzielić się z Wami bardzo dobrym i na dodatek tanim przepisem na  zupę cebulową .  Składniki 4 cebule, 60 gram margaryny, 2 kostki bulionowe, 40 gram masła, 4 kromki chleba razowca, łyżka mąki, sól do smaku. Wykonanie Cebulę kroimy w drobną kostkę. Na mocno rozgrzanej patelni dajemy trochę tłuszczu, wkładamy cebulę i podsmażamy ją na na jasno-złoty kolor.  Całość wkładamy do garnka, zalewamy wodą, dodajemy kostki bulionowe i gotujemy około 15 min. Potem trzeba rozetrzeć masło z mąką, podprawić zupę i ponownie zagotować. Podawać z grzankami z chleba. Smacznego !

W czym jesteś lepszy (lepsza) że traktujesz mnie z góry?

To nie będzie tekst polityczny, chociaż z pewnością dotyczy ludzi uważających się za "lepszy sort".  Ale wszystko przemija i  ta partia jak każda inna, która miała swoje pięć minut odejdzie w niełasce. O czym będzie dzisiaj? - o ludziach, którzy traktują Nas protekcjonalnie, z poczuciem wyższości . Najczęściej są to "ludzie sukcesu". W swoim mniemaniu oczywiście. Nie odkryli co prawda leku na raka, nie uratowali życia wielu ludziom podczas akcji ratowniczej, nie napisali książki, która przyniosła Nobla ale... No właśnie. Co osiągnęli? Partia dała takiemu jedynkę na liście i został po wyborach ministrem . Mimo, że wcześniej z trudem skończył studia - jest w swojej dziedzinie najmądrzejszy.  Albo prezenterka pogody .  Jej umiejętność to zapamiętanie tekstu, opanowanie i koordynacja ruchów, dobry makijaż i dar od rodziców w postaci urody (poprawionej czasem u chirurga plastycznego).  Kiedy wejdzie do sklepu potrafi zachować się jak królowa, protekcjonalnie t