Miłakowo jeszcze do 1 stycznia 1998 roku było wsią. To może tłumaczyć dalszą część mojego dzisiejszego wpisu. Otóż w miejscowości działa grupa Wiedźmuchy . Działają tam panie w różnym wieku, które przebierają się za wiedźmy, znachorki i zielarki i z dużą dawką humoru występują przy okazji różnych wydarzeń kulturalnych, organizują zbiórki charytatywne w samym Miłakowie i nie tylko. O zgrozo, nie spodobało się to miejscowemu księdzu, który wypuścił do ataku anonimowe siły podpisane jako "Członkowie grup duszpasterskich i przedstawiciele parafii". Okazuje się, że zdaniem tych anonimów: "Pod przykrywką humoru, zabawy i aktywności charytatywnej, przemycane są treści co najmniej wątpliwe, którym, jako grupy duszpasterskie, czuliśmy się w obowiązku przeciwstawić. (...) Ta odgórnie i zbyt często narzucana forma »rozrywki« często budząca niesmak czy zażenowanie, zaczęła przysłaniać z naszego ośrodka kultury promocję lokalnych talentów i uzdolnień, na czym głównie ta instytucja p...