Przejdź do głównej zawartości

Tatuaże u nastolatki


Miałam trudną rozmowę z córką. Kilka lat temu, kiedy miała 15 lat zapragnęła sobie zrobić tatuaż.  
Motywacja typowa: wszyscy/wszystkie już mają, zaimponuję innym, taka jest teraz moda i na końcu wydusiła, bo wszyscy mówią, że Ty mi wszystkiego zabraniasz i ja jestem jeszcze taka dziecinna.

Nie było łatwo.
Zaczęłam od historii skąd się wzięły tatuaże. O plemionach które przyozdabiały twarze przed bitwą bo odstraszyć (odstraszyć!) przeciwników. Mówiłam że moda, że naśladownictwo minie, a tatuaż, według mnie oszpecenie ciała pozostanie.
Zapytałam się, czy rzeczywiście uważa, że tatuaż to forma wyrażania siebie, buntu czy sprzeciwu? Przekonywałam, że tatuaż dawniej był elementem subkultury więziennej.
Chciałam przekonać, że poglądy można wyrażać bezinwazyjnie, np. za pomocą ubioru, makijażu czy uczestnictwa w różnych spotkaniach.

Na koniec użyłam argumentu ostatecznego: mojego pradziadka. Jeszcze przed wojną służąc w wojsku taki tatuaż sobie wykonał, ale nie był to dla niego powód dla dumy a jedynie pamiątka po głupim, młodzieńczym wybryku.
Ostatecznie doszliśmy do porozumienia, że ja nie będę ingerowała w jej ubiór, a ona podejmie decyzję o tatuażu jak skończy 18 lat.

Dziś ma dwadzieścia i dowiedziałam się, że obecnie tatuaż ma każdy, że jest to "wieśniactwo" i dziecinada😁.
Co należało dowieść!


Google translate:
I had a difficult conversation with my daughter. A few years ago, when she was 15, she wanted to get a tattoo. Typical motivation: everyone / everyone already has it, I will impress others, this is the fashion now and at the end it choked out, because everyone says that you forbid me everything and I am still so childish. It was not easy. I started with the history of where the tattoos came from. About the tribes who decorated their faces before the battle to scare (scare away!) The opponents. I said that the fashion, the imitation would pass, and the tattoo, in my opinion, the disfigurement of the body would remain. I asked if he really thinks a tattoo is a form of self-expression, rebellion or opposition? I argued that the tattoo used to be part of the prison subculture. I wanted to convince you that views can be expressed non-invasively, e.g. through clothing, makeup or participation in various meetings. Finally, I used the final argument: my great-grandfather. Even before the war, while serving in the army, he made such a tattoo, but it was not a reason for pride, but only a memento of a stupid, youthful prank. Eventually we agreed that I would not interfere with her clothes and she would decide to get a tattoo when she turned 18. Today he is twenty and I found out that everyone has a tattoo now, that it is "rustic" and childishness. What needed to be proved!

Komentarze

Najpopularniejsze wpisy na blogu

Usta jak u glonojada, czy naprawdę te kobiety się Wam podobają?

To co niektóre kobiety robią dzisiaj z ustami dla mnie jest nieestetyczne. I nie, nie potępiam, bo każdy ze swoim ciałem może robić co chce. Ale dla mnie powieszone usta a'la glonojad wyglądają bardziej śmiesznie niż seksownie. A może nie mam racji? Trzy modelki:

Chusteczką w mrowisko, czyli ludowa metoda leczenia reumatyzmu

Tak do niedawna wyśmiewana i wyszydzana medycyna ludowa wraca do łask.  Stare domowe metody leczenia były oparte na wiedzy wynikającej z wieloletnich doświadczeń, dziś dodatkowo są wsparte badaniami laboratoryjnymi. Kuracja mrówkowa. Jest to metoda stara i sprawdzona. Nie polega wcale na wsuwaniu rąk czy nóg do mrowiska :) wystawiając się na lecznicze ukąszenia, a zastosowaniu zwykłej chustki. Trzeba trochę wzruszyć mrowisko i wrzucić w nie bawełnianą chustkę (może być też inny kawałek materiału). Po 2-3 godzinach strzepujemy mrówki, a chore miejsca owijamy chustką nasączoną kwasem mrówkowym. Pamiętajmy jednak, aby bez potrzeby nie niszczyć mrowiska. Wystarczy tylko lekkie wzruszenie wierzchniej warstwy!

Piękne słowa Piotra Fronczewskiego o matce

To jedne z najpiękniejszych wyznań jakie ostatnio słyszałam. Kto wie, może nawet przez ostatni rok czegoś bardziej wzruszającego nie przeczytałam. Zawsze lubiłam  Piotra Fronczewskiego - aktora, ale teraz zyskał mój szacunek jako człowiek. Piotr Fronczewski o opiece nad 103 letnią matką: "To jest dla mnie niezwykłe i bardzo cenne doświadczenie. Kiedy rano pomagam jej usiąść podaję śniadanie, przytulam na dzień dobry To jest stan , którego nie potrafię opisać Trzymając ją w ramionach mam przecież świadomość , że wziąłem się z niej Dalej nie ma już słów. Jest tylko bliskość. Milczenie. I cisza. Stają mi przed oczyma sceny , gdy to ona opiekowała się mną jako berbeciem. Dzisiaj staję przed nią jako stary człowiek wobec drugiego starego człowieka Ja tę naszą wspólną podróż przez życie rozpatruję w kategoriach cudu .Dziś spłacam dług za jej dobroć ,poświęcenie za te wszystkie lata gdy była dla mnie oparciem... . W tym naszym codziennym przytuleniu się porannym jest czysta miłość i wdz

Nie żyje Stasiu - Bandyta, bezdomny "aktor" z kanału "Papa Smerfik"

Pewnie pamiętacie, jak kilka dni temu informowałam o śmierci dwóch "aktorów" z filmików które są zamieszczane na kanale  Papa Smerfik.  Ten Youtuber z Ełku, wynajął dom w Orzyszu, gdzie bezdomni lub osoby uzależnione śpią, mieszkają i spożywają alkohol. I umierają.  Kilka dni temu umarła  Marta  i  Pindek , a teraz do tego coraz większego grona dołączył najpopularniejszy z nich wszystkich Stasiu - Bandyta . Dlaczego oni tak szybko umierają? Mam taką tezę. Dawniej, kiedy nie byli tak popularni, alkohol spożywali gdy na niego zapracowali. Albo sprzedając puszki, albo znalezione butelki, albo złom. Czasem ktoś dał im 2 złote. Kiedy zostali "aktorami" i stali się rozpoznawalni, zanotowali stały dopływ gotówki, a wraz z tym zwiększyła się  ilość spożywanego alkoholu. Brak hamulców w przypadku alkoholików szybko zwiększa degenerację organizmu i w efekcie pojawiają się zaburzenia i choroby zwiększające ryzyko śmierci.  Przeczytajcie wcześniejszy wpis z 25 listopada:  Umier

Wilno, każdy Polak powinien tam pojechać

  Wilno, to miasto bliskie sercu każdego Polaka. Byliśmy tam kilka razy, raz nocując przez dwie noce w pobliskich Trokach. Wilno słynie z pięknych barokowych kościołów i pałaców. Ale najwięcej turystów z Polski gromadzi się zawsze przed Ostrą Bramą gdzie znajduje się obraz Matki Boskiej Ostrobramskiej . Przypomina się wtedy tekst z Pana Tadeusza, tak jakby czas zatrzymał się w miejscu: " I wnet ujrzeli Ostrobramską bramę, Gdzie cudowna Madonna w ciemnej kaplicy Świeciła nad miastem. "

Tym tekstem "załatwisz" każdą staruszkę łajającą młodzież

  Ach, ta dzisiejsza młodzież! To zdanie zna chyba każdy młody człowiek. Jest to częsta reakcja na głośne śmiechy młodzieży, na przykład w komunikacji miejskiej czy na ulicach. Moim zdaniem to całkiem normalne, my też zachowywaliśmy się podobnie. Natomiast zastanawiam się, czy jest normalne, to co obserwujemy coraz częściej - grupa młodych ludzi wsiada do autobusu i od razu wyjmuje telefony. Nie śmieją się, nie rozmawiają, tylko przesuwają kciukiem po ekranie, a ich twarze oświetla niebieskawe światło. To wygląda jak scena z filmu grozy! A najlepszy tekst jaki słyszałam na kongresie psychologicznym na temat problemów młodzież był ten greps: "  Głównym problemem współczesnej  młodzieży jest fakt,  że się do niej już  nie zaliczasz."

Fryzjerka z rynku...

 Fryzjerka z rynku...   reklama czy ostrzeżenie?