Zainspirowała mnie pewna Pani socjolog, która dość mocno skrytykowała modną obecnie ideę wychowawczą, iż dzieci są równe rodzicom. Uznała ten pomysł za niebezpieczny dla psychiki dziecka, bo prawdziwa równość idzie w parze z równością szans, a taką daje własna praca.
Zgadzam się z nią w dużej mierze, jestem za uszanowaniem godności, podmiotowości dziecka, za partnerstwem, ale nie za równością.
Jeśli Twoje dziecko wychowane w idei równości nie zda sobie sprawy z tego, że to fałszywa teoria i droga donikąd, w dorosłym życiu będzie skazane na ciągłą porażkę społeczną.
Stąd, kiedy Twoje dziecko opuszcza dom rodzinny (powiedzmy w wieku 21 lat) powinno sobie przyswoić kilku prostych zasad.
👪 Nikt mu nic nie jest winien.
💸 Zasady ustala ten, kto płaci.
🧞 Wyjątkowość i genialność w prawdziwym życiu nie mają znaczenia.
💸 Zasady ustala ten, kto płaci.
🧞 Wyjątkowość i genialność w prawdziwym życiu nie mają znaczenia.
Te trzy zasady można dalej rozwijać i wokół nich budować narrację.
Wartość człowieka w społeczeństwie nie zależy od jego (domniemanego lub nie) geniuszu a od jego umiejętności, od zdolności do budowania interakcji społecznych, od sprawności w sprzedawaniu swoich usług (lub produktów). Są to umiejętności, które przynoszą realne rezultaty w postaci pełnej wolności finansowej, psychicznej i niezależności od innych ludzi.
Nie możesz komunikować się na równych prawach z kimś, kto za Ciebie płaci i rozwiązuje Twoje problemy. To jest nawet niegrzeczne. Jeśli chcesz ustalać własne zasady - zapłać
Tylko wydaje się Tobie, że skoro się urodziłeś to ktoś (bliscy, przyjaciele, znajomi) muszą w dorosłym życiu Ci pomóc.
Aby na to zasłużyć, aby inni ludzie Cię szanowali, musisz najpierw mieć swój wkład we wspólną sprawę i być wartościową częścią społeczeństwa.
Komentarze
Prześlij komentarz